Coraz więcej spekulacji na temat wejścia amerykańskiego giganta VoD. Obecni na rynku gracze uważają to jednak za mało prawdopodobne.

Pojawia się coraz więcej spekulacji o możliwym wejściu w br. na polski rynek serwisu Netflix. Ich źródłem są prawdopodobnie ogłoszenia rekrutacyjne, z których pierwsze pojawiły się jeszcze w ub.r,, a najnowsze - zaledwie kilka dni temu, oraz dość ogólne zapowiedzi firmy o europejskiej ekspansji.

Obecni na rynku gracze są jednak raczej sceptyczni co do możliwości pojawienia się nowej konkurencji. Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej ZPR, nie wierzy w informacje odnośnie do prawdopodobnego szybkiego wejścia na rynek polski serwisu Netflix. Jego zdaniem to raczej perspektywa kilkuletnia. Jak mówi Benbenek, obecnie większość nadawców w Polsce mających własne platformy VoD zabezpieczyła sobie prawa do emisji internetowych własnych materiałów. Także wielkość rynku mogłaby nie być wystarczająco atrakcyjna dla nowego gracza.

W podobnym tonie wypowiada się Marcin Pery, prezes zarządy spółki Redefine, właściciela serwisu Ipla. Jego zdaniem polski rynek jest wciąż zbyt mały dla tak dużego światowego gracza jak Netflix. Jednak w jego opinii zapewnienie atrakcyjnego kontentu dla polskiego widza ze światowymi hitami filmowymi jest możliwe, ale wymaga ogromnych inwestycji.

Netflix działa obecnie w USA, Kanadzie, niektórych krajach Ameryki Łacińskiej. W Europie dostępny jest w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii i Holandii. Łączna liczba subskrybentów serwisu to ponad 40 mln osób. Z usługi można korzystać za pomocą komputera, smartfona, konsoli i niektórych telewizorów smart TV. Serwis oferuje bogatą bibliotekę filmów i programów telewizyjnych, w tym także produkcje na zasadach wyłączności jak np. "House of Cards".

(za MMP24)