Mimo spadku zysku firma decyduje się na inwestycje.

Ryanair przyznał, że na przestrzeni ostatnich pięciu lat notował sukcesywne spadki zysków, ale mimo to zdecydował się potroić w tym roku budżetowym swoje wydatki na działania marketingowe. Intensywne działania konkurencji w ubiegłym roku spowodowały spadek opłat za przeloty w ubiegłym roku.

CEO Ryanaira Michael O'Leary cały czas twierdzi, że poziom zysku jest rozczarowujący, ale firma ma zamiar wyprzedzać pewne trendy na rynku: chce zaproponować dalszą obniżkę cen biletów (w specjalnych pakietach biznesowych i z myślą o najmłodszych pasażerach). Nowa strona internetowa ma ułatwić rezerwację lotów, przewoźnik chce zapewnić możliwość wniesienia na pokład drugiego miękkiego bagażu w postaci niedużego worka i inne ułatwienia.

Wydatki Ryanaira na marketing mają wynieść w tym roku 35 mln euro – to inwestycje planowane na potrzeby kampanii telewizyjnej, która swoim zasięgiem ma objąć kraje unijne, poczynając od Wielkiej Brytanii.

Kampania ma potrwać do końca roku kalendarzowego.

Pomimo wzrostu kosztów, jakie będą się wiązały z takimi działaniami (opłaty lotniskowe, opłaty za dodatkowo rezerwowane miejsce), Ryanair przewiduje wzrost zysków z 580 mln euro do 620 mln euro w bieżącym roku rozliczeniowym. Oczekuje również, że liczba pasażerów wzrośnie o 4 proc.

(za MMP24)